piątek, 28 grudnia 2012

Wąwóz Myśliborski



Nawet takie borsuki jak ja czasem wychylają pyszczki ze swych nor. Wówczas nie zważając na ziąb i wczesną porę udają się na małą wyprawę turystyczno-krajoznawczą, z nadzieją, że poza norą spotka je coś dobrego i wizualnie przyjemnego, taki dajmy na to Jawor lub Wąwóz Myśliborski w Górach Kaczawskich. Tym milej jest, gdy towarzystwo jest przednie, bułki smaczne, pogoda w sam raz i trasa akuratna. Tak było, więc miło mi było.
Kościół Pokoju w Jaworze (1654 - 1655)


Konstrukcja ryglowa, czyli jak materiały nietrwałe (drewno, słoma, glina) stają się budulcem mogącym przetrwać całe stulecia. Lubię bardzo, też sobie coś kiedyś zbuduję ładnego.

Od strony zachodniej wygląda jak wielka stodoła

Ratusz w Jaworze w stylu neorenesansu niderlandzkiego imponuje wieżą i pięknie się prezentuje o poranku

Portal zbezczeszczony puszką po Sprite i obrzydliwymi drzwiami. 


Przed zamkiem piastowskim, który obecnie zamku nie przypomina i pełni rolę składów wszelakich i podejrzanych warsztatów
Słoneczna Polana w cieniu schowana