Uciekliśmy na chwilę z dolnośląskiego podwórka do krajów nadbałtyckich (kierunek: Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia). Było intensywnie, tak, że odwiedzane miasta czasami zlewały się w głowie w jeden twór urbanistyczny, a dni znikały z kalendarza w przyspieszonym tempie. Niedobory snu i marną pogodę rekompensowały schludne zielone krajobrazy nieskażone polską myślą reklamową, dbałość o otoczenie, otwarte przestrzenie, wspaniała drewniana architektura, zarówno w miastach jak i na prowincji, i piękne stolice odwiedzonych państw. Każda inna, każda warta osobnego postu.
Chodźmy na spacer po Wilnie!
|
Widok z okien hotelowych |
|
Wieczorny spacer na stare miasto |
|
Wrota Bazyliańskie - brama prowadząca na teren klasztoru bazylianów, gdzie więziony był A. Mickiewicz i gdzie zrekonstruowana została tzw. Cela Konrada. |
|
Cmentarz na Rossie, gdzie nad grobowcem z sercem Piłsudskiego, pani Irenka za symboliczną złotówkę recytuje wiersze wychwalające marszałka pod niebiosa |
|
Popadający w ruinę kościół Wizytek (Serca Jezusowego) |
|
Kościół św. Piotra i Pawła na Antokolu |
|
Kościół na Antokolu, wnętrze udekorowane ponad 2000 rzeźb stiukowych - niektóre w przedziwnych pozach i o jeszcze dziwniejszych obliczach |
|
Ostra Brama - u Maryjki ciągle tłumy |
|
Kościół św. Teresy |
|
Wzgórze Giedymina |
|
Wzgórze Trzech Krzyży |
|
Katedra wileńska w różnych konfiguracjach pogodowych |
|
Kościół św. Kazimierza |
|
Dawna dzielnica żydowska |