wtorek, 21 stycznia 2014

Październikowa Wielka Sowa

Wycieczkę urozmaiciliśmy przystankiem na zaporze w Zagórzu Śląskim na Jeziorze Lubachowskim (Bystrzyckim)

Wszystko spowijała delikatna mgła, a drzewa miały te niesamowite kolory, które zdarzają się tylko raz do roku - w październiku




Następnie udaliśmy się na parking w Sokolcu, skąd wyruszyliśmy zielonym szlakiem na Wielką Sowę. Szlak na szczęście mało znany, więc byliśmy na nim sami.

Po drodze mijaliśmy fundamenty będące pozostałością wsi Sowa (niem. Euldörfel), która istniała w tym miejscu

A nieco wyżej mrocznie wyglądające, opuszczone budynki - ruiny dawnych domów wczasowych


Schronisko Sowa


Im wyżej, tym mgła stawała się coraz bardziej nieprzenikniona

Wieża na Wielkiej Sowie była ledwie widoczna

Pomimo zerowej widoczności na szczycie były tłumy, więc nie zabawiliśmy tam zbyt długo - krótka przerwa na zapełnienie żołądków i pozbieranie jarzębiny, która później miała się stać podstawą "nalewki sudeckiej" i ruszamy dalej


Z mroków mgły wyłaniały się równie mroczne postaci

Mgła wzmaga apetyt


wtorek, 14 stycznia 2014

Jeziorko Daisy - październik 2013

Kto lubi patrzeć na owce niespiesznie skubiące trawę i łagodne pagórki, ten powinien się udać w okolice wsi Mokrzeszów. Tam bowiem znajduje się rezerwat, którego centralny punkt stanowi jeziorko powstałe w wyrobisku kamieniołomu, poświęcone postaci nierozerwalnie związanej z terenami Książańskiego Parku Krajobrazowego i Pogórza Wałbrzyskiego - ostatniej pani na Książu - księżnej Daisy von Pless. Księżna Daisy rozkochana w okolicach Książa, zaadaptowała znajdujący się nad wyrobiskiem dawnego kamieniołomu wapiennik na basztę myśliwską, nadając temu miejscu niepowtarzalny charakter baśniowego, leśnego zakątka. Któż bowiem był tu jesienią, kiedy liście mienią się złotymi odcieniami, a wrażenie to potęgowane jest przez sylwetki drzew odbijające się w wodach jeziorka, ten zrozumie, że księżna miała prawdziwy dar odnajdowania malowniczych miejsc w okolicy Książa.