sobota, 27 kwietnia 2013

Cieplice i okolice



Plan był taki - robimy w tym roku majówkę w kwietniu (kwietniówkę?), żeby uniknąć majowego długoweekendowego oblężenia  i problemów z rezerwacją noclegu. Plan został wykonany w 100%, bo w większości miejsc odwiedzonych, byliśmy jedynymi turystami, czyli o żadnych tłumach nawet nie musieliśmy myśleć, przeciwnie, czasem aż o ludzi było trudno (mała to strata). Mogliśmy się więc bez przeszkód wylegiwać na trawie i robić przerwy na jedzenie w naprawdę atrakcyjnych przyrodniczo miejscach, z których widoki były takie, że och i ach. A pies mógł sobie hasać do woli i padać ze zmęczenia, gdzie mu się tylko zachciało. Pełna swoboda. Konsumpcja była zatem niespieszna,  kawa z termosu jak zwykle miała posmak gumowej uszczelki, ale i tak komponowała się doskonale z bagietką i zapachem wiosny.

Nocleg mieliśmy zaplanowany w Cieplicach, ale, że nie lubimy się ograniczać do jednego miejsca, to do Cieplic zajechaliśmy dopiero wieczorem, wcześniej zahaczając o wszelkie możliwe atrakcje w okolicy.

Pierwszy przystanek - czyli czas na konsumpcję śniadania w Rezerwacie Buki Sudeckie. Wszystko smakuje o niebo lepiej, kiedy dookoła wiosna rządzi niepodzielnie.


Staniszów - Pałac na Wodzie, choć zdjęcie zrobione na tyle niefortunnie, że otaczających go stawów nie widać.  W tle zabudowania folwarczne.

W skalnej pieczarze na Górze Witosza można by spokojnie mieszkać - sucho, miło i przestronnie.

A z Witoszy, choć tego nie widać, bo widoczności w tym dniu była marna, rozpościera się widok, na położony u jej stóp Staniszów,  na Kotlinę Jeleniogórską i Karkonosze.

Zbocza Witoszy są usiane licznymi granitowymi formami skalnymi (m. in. Skalna Komora, Ucho Igielne, Pustelnia, Skalna Uliczka),  przez które dobrze jest się poprzeciskać, jeśli chce się poczuć, jak mógł żyć pustelnik, który ponoć kiedyś tę górę zasiedlał.

A to już góra Grodna, z której jest najlepszy widok na zbiornik wody pitnej Sosnówka i nam się pić też zachciało


Zamek myśliwski z XIX wieku znajdujący się na górze Grodna



Wodospad Podgórnej w Przesiece -  i znowu byliśmy tu tylko my, więc zabawiliśmy w tym miejscu nieco dłużej.


Deptak w Cieplicach

Pawilon zwany Herbaciarnią lub Świątynią Ateny w Bukowcu, wchodzący w skład wielkiego założenia parkowo-pałacowego w stylu angielskim. Oprócz Herbaciarni w skład założenia wchodzi jeszcze pałac (źle otynkowany, i oszpecony współczesną dobudówką, stąd brak jego zdjęcia tutaj), mauzoleum rodu von Redenów tzw. Opactwo - miejsce złożenia zwłok Fryderyka i Fryderyki von Reden, budynki folwarczne, Dom Ogrodnika zbudowany na wzór angielskiej farmy, Krąg Druidów, Grota i niezachowane obiekty takie jak: wieża widokowa, latarnia morska czy chata rybaka.


Stawy w Bukowcu

Oprócz licznego wodnego ptactwa, w tym niewdzięcznych łabędzi, które na nas syczały, gdy okazało się, że nie chcemy ich nakarmić, w okolicy stawów w Bukowcu dane nam było zobaczyć dwa zaskrońce, ilość żab odpowiadającą jednej z plag egipskich i coś, co miałam nadzieję, było wydrą, a okazało się być piżmakiem. 



Cookie postanowił dołączyć do wyposażenia kapliczki umiejscowionej w dawnej grocie parkowej.

I na koniec wycieczki - przystanek na Przełęczy Kowarskiej

środa, 17 kwietnia 2013

Wilcza Góra, Głazy Krasnoludków, Sokołowsko

Pierwsza połowa kwietnia, czyli o tym,  jak udało nam się doświadczyć trzech pór roku w zaledwie 15 dni.

Przełom marca i kwietnia (31.03/01.04).  Zima w pełni, choć to ostatni dzień marca. Chwilę po zrobieniu tych zdjęć rozpętała się śnieżyca i śnieg padał przez bite dwa dni, utrudniając nam skutecznie podróż.
 Lodospad  po drodze do rezerwatu Wilcza Góra koło Złotoryi.

Kamieniołom na Wilkołaku - czyli jak pozostałość wulkanu są niszczone przy wydobyciu bazanitu. Kamień wydobyty w tej kopalni posłużył m.in. do budowy Trasy W-Z, Trasy Łazienkowskiej, Pałacu Kultury i Nauki oraz warszawskiego metra. W wyniku działalności wydobywczej w tym miejscu zniszczona została znaczna część góry wraz ze szczytowym fragmentem, przez co wysokość Wilkołaka obniżyła się z 373 do 367 m n.p.m.


  Tydzień później - nieśmiałe wiosenne początki w Parku Krajobrazowym Doliny Bystrzycy:
Park Krajobrazowy Dolina Bystrzycy - czyli okolice Wrocławia też mają swoje dzikie, podmokłe tereny.
Spóźniona, ale w końcu jest - Wiosna!!

Te ciemne punkty na niebie to lecące żurawie, które obwieszczały nadejście wiosny drąc się wniebogłosy.

Bagienko


Kolejny weekend - wiosna w pełni, a słońce grzało niemal jak w lato, więc zbędne warstwy ubrań systematycznie były zdejmowane. Pozostałości śniegu w górach topniały w oczach zmieniając się w płynące wszędzie strumyki.
Głazy Krasnoludków koło Gorzeszowa




Zrujnowane sanatorium Grunwald "wita" przyjeżdżających do dawnego uzdrowiska w Sokołowsku

Miniaturowa cerkiew w Sokołowsku

Dom - marzenie w Sokołowsku