środa, 17 kwietnia 2013

Wilcza Góra, Głazy Krasnoludków, Sokołowsko

Pierwsza połowa kwietnia, czyli o tym,  jak udało nam się doświadczyć trzech pór roku w zaledwie 15 dni.

Przełom marca i kwietnia (31.03/01.04).  Zima w pełni, choć to ostatni dzień marca. Chwilę po zrobieniu tych zdjęć rozpętała się śnieżyca i śnieg padał przez bite dwa dni, utrudniając nam skutecznie podróż.
 Lodospad  po drodze do rezerwatu Wilcza Góra koło Złotoryi.

Kamieniołom na Wilkołaku - czyli jak pozostałość wulkanu są niszczone przy wydobyciu bazanitu. Kamień wydobyty w tej kopalni posłużył m.in. do budowy Trasy W-Z, Trasy Łazienkowskiej, Pałacu Kultury i Nauki oraz warszawskiego metra. W wyniku działalności wydobywczej w tym miejscu zniszczona została znaczna część góry wraz ze szczytowym fragmentem, przez co wysokość Wilkołaka obniżyła się z 373 do 367 m n.p.m.


  Tydzień później - nieśmiałe wiosenne początki w Parku Krajobrazowym Doliny Bystrzycy:
Park Krajobrazowy Dolina Bystrzycy - czyli okolice Wrocławia też mają swoje dzikie, podmokłe tereny.
Spóźniona, ale w końcu jest - Wiosna!!

Te ciemne punkty na niebie to lecące żurawie, które obwieszczały nadejście wiosny drąc się wniebogłosy.

Bagienko


Kolejny weekend - wiosna w pełni, a słońce grzało niemal jak w lato, więc zbędne warstwy ubrań systematycznie były zdejmowane. Pozostałości śniegu w górach topniały w oczach zmieniając się w płynące wszędzie strumyki.
Głazy Krasnoludków koło Gorzeszowa




Zrujnowane sanatorium Grunwald "wita" przyjeżdżających do dawnego uzdrowiska w Sokołowsku

Miniaturowa cerkiew w Sokołowsku

Dom - marzenie w Sokołowsku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz