wtorek, 19 kwietnia 2011

Duszniki - dzień pierwszy

Zwiedzamy uzdrowiskową część Dusznik-Zdroju. Kuki próbuje zjeść wielki groszek.

Bliskie spotkania z kotem.

W lesie czai się na człowieka mnóstwo niebezpieczeństw....np spod liści mogą nas zaatakować dziwne łapki ;)

Świeże wiosenne soczyste liście.

Prymulka.

Zapracowany koń

Rancho

Lepiężnik różowy

Doszliśmy w końcu do Dusznik-Podgórza gdzie czekał na nas pokój w pensjonacie .Po drodze, śmiała w swojej formie, kapliczka.

Po zostawieniu zbędnego bagażu w pensjonacie wybraliśmy się na spacer  po okolicy.

W okolicy były Czechy więc postanowiliśmy wstąpić.

Jakaś tajemnicza czeska roślina.

Czeska leśniczówka

Stara skocznia narciarska.

Wracamy do naszego pensjonatu na zasłużony odpoczynek. Kuki zmęczył się najbardziej wiec idzie jako pierwszy. 2 dni później, gdy wracaliśmy do Dusznik, w tym miejscu przebiegła nam drogę spasiona łasica. szkoda, że miałem schowany aparat - byłoby to nie lada trofeum na moich bezkrwawych łowach. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz