środa, 20 listopada 2013

Teplickie Skały

Choć był to sierpień - pogoda marna, jakaś mżawka, trochę parno i pochmurno bardzo, ale póki nie grozi nam cyklon czy inne potoki lawy, wycieczek nie odwołujemy. Jak zwykle byliśmy cwaniakami, czyli kiedy wszyscy płacą za wejście do Czeskiego Skalnego Miasta plikami koron (płatną opcję już przerabialiśmy), my przyjrzeliśmy się mapie i okazało się, że jest droga równie ciekawa i w dodatku darmowa. Porzuciliśmy auto koło poczty w Teplicach, popatrzyliśmy jak Czesi bawią się na festynie i ruszyliśmy na szlak w Teplickie Skały.
Mroczne drzewo zgotowało nam powitanie przy wejściu na szlak


Schowam się pod skalnym grzybem, nikt mnie tu nie znajdzie

Tańce i wygibasy wśród skał i drzew


Serowa struktura skały

Samotny psi włóczykij


Piesek jak zawsze nieuchwytny



Skała wyglądająca jak budowla z kambodżańskiej świątyni Angkor




A na koniec, to nawet słońce zaszczyciło nas swoją promienistą obecnością

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz