poniedziałek, 8 września 2014

Trochę lubuskiego. Łagowski Park Krajobrazowy.

Jak na rodowitą Lubuszankę przystało, wielbię Łagów Lubuski i jego okolice w sposób bezwarunkowy. Już w czasach szkolnych na różnych wycieczkach, biwakach i zielonych szkołach miłość ma kiełkowała i nie zakłócały jej nawet kiczowate budki z goframi (gofry też darzę wielkim uczuciem, bo są dla mnie kwintesencją letniego deseru),  odgłosy dyskotekowych lokali  i muchy na sałacie podanej w towarzystwie kopytek w pensjonacie Defka.  Do Łagowa wracam zawsze jak do idyllicznej krainy z dziecięcych wspomnień, takiej w której zdaje się zawsze musiało świecić słońce, a ludzie byli mili i wypoczęci. Każde miejsce tej małej miejscowości ma dla mnie jakiś niewytłumaczalny urok i każde jest bliskie, bo dobrze znane.  Trochę więc zdjęć z Łagowa, jedne z początku maja tego roku, inne nieco starsze. Urok Łagowa wciąż ten sam. 

W maju trafiliśmy na dopiero raczkujący sezon turystyczny, było cicho, spokojnie, ludzi niewielu. Nasza majowa wyprawa obejmowała trasę wiodącą dookoła Jeziora Ciecz (Trześniowskiego) ok. 12 km wzdłuż brzegu pośród pięknych wzgórz. 





Ryby chyba miały tarło, bo woda aż kipiała od ich szamotania. 








Jak zwykle jakiś skrót przez chaszcze.




Łabędzie gniazdo


Czardrzewo, czyli piękny buk czerwony obok zamku joannitów



I jeszcze kilka starych zdjęć, zrobionych w środku sezonu wakacyjnego w 2010 roku (tłumy turystów szczęśliwie poza kadrem ;) )






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz