Upalny lipiec najlepiej smakuje w lesie zagryzany jagodami prosto z krzaka (bąblowiec nam nie straszny). A jeszcze wyborniej można się nim delektować, gdy w owym lesie szumi niewielka kaskada na rzece Białej Lądeckiej, o wodzie tak lodowatej, że mózg zamarza przy zamoczeniu stopy. Wieczorny chłód doliny daje wytchnienie po całodniowym chodzeniu w górę i w dół w wielkim upale. Nic tylko biwakować.
Morał z tej wyprawy jest taki - nawet, jeśli atakuje Cię wściekła wiewiórka, a w nocy w namiocie coś próbuje Ci się wkopać w twarz (kret/żaba?) nie trać wiary w las, jeszcze wiele jest w nim rzeczy do odkrycia i spróbowania.
|
W Bardzie już byliśmy kiedyś na całodniowej wycieczce, dlatego tym razem, tylko w ekspresowym tempie weszliśmy na punkt widokowy Obryw Skalny, żeby popatrzeć z góry na panoramę miasteczka i przełom Nysy Kłodzkiej |
|
A to już Cookie na zboczach góry Kowadło (989 m n.p.m), na którą udaliśmy się po przyjeździe do Bielic. Sam szczyt jest zarośnięty, ale nieco poniżej kryje się wychodnia skalna, na której niniejsze zdjęcia zostały poczynione
|
|
Trochę wody dla ochłody |
|
Najpierw balansowanie na krawędzi wodnej kipieli |
|
A później...wieczorne psie zamyślenie nad Białą Lądecką |
|
Obozowisko, w tle szumiąca Biała Lądecka, a w lesie na zboczach doliny ostatnie promienie słońca przed zapadnięciem zmroku |
|
Wszyscy lubią ogniska |
|
Nie ma to jak się obudzić w pięknych okolicznościach przyrody w wielkich śpiochach w Zwierzaki |
|
W drodze do Puszczy Śnieżnej Białki |
|
Puszcza Śnieżnej Białki, to rezerwat w Górach Bialskich na terenie Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego. Można tu się przekonać jak wspaniała i różnorodna była flora sudecka, zanim opanowały ją monokultury świerkowe. Rosną tu buczyny górskie z dużym udziałem jaworów, oraz karłowate świerki a wszystko porastają mchy, grzyby i porosty, podkreślające pierwotny charakter tego lasu. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz